październik 2019

Jak się żyje z boreliozą? W sumie to czasem się nie żyje. Ból, którego nie da się opisać. Po prostu się nie da. Dopóki ktoś go nie doświadczy osobiście, nie jest w stanie go sobie wyobrazić.   Zaczęło się 18 lat temu od bólu brzucha, bólu stawów, drobnego osłabienia.
 Gdyby wtedy lekarze zdiagnozowali to cholerstwo w porę, można by było zapobiec całemu obecnemu bólowi, ale nikt nie widział kleszcza, więc nie chcieli wykonać badania.   Przy nawrocie 8 lat później lekarze zwalali na anoreksję i depresję.
 Potem myślałam, że to tylko hashimoto.
 Dopiero 2 lata temu

Oczekiwanie na napieczenie Zostaw proszę swój adres e-mail. Poinformujemy Cię, kiedy wypiek pojawi się na stanie.