Jak się żyje z boreliozą? W sumie to czasem się nie żyje.
5 komentarzy
Jak się żyje z boreliozą? W sumie to czasem się nie żyje. Ból, którego nie da się opisać. Po prostu się nie da. Dopóki ktoś go nie doświadczy osobiście, nie jest w stanie go sobie wyobrazić. Zaczęło się 18 lat temu od bólu brzucha, bólu stawów, drobnego osłabienia. Gdyby wtedy lekarze zdiagnozowali to cholerstwo w porę, można by było zapobiec całemu obecnemu bólowi, ale nikt nie widział kleszcza, więc nie chcieli wykonać badania. Przy nawrocie 8 lat później lekarze zwalali na anoreksję i depresję. Potem myślałam, że to tylko hashimoto. Dopiero 2 lata temu